Łezki
Półtora roku po pierwszych próbach znów zmierzyłam się ze srebrnymi drutami.
Półtora roku po pierwszych próbach znów zmierzyłam się ze srebrnymi drutami.
Ładnych parę lat temu trafiłam na Agnieszkę, która tworzy rzeźby z filcu.
Dzisiaj wpis zdecydowanie inny niż wszystkie ;)
Strzałka to nie był po prostu kolejny projekt – to była PRZYGODA ;)
Proste pomysły są najlepsze :)
Trzecim, i ostatnim na ten moment, zleceniem było wykonanie łapacza snów.
Dzisiejszy wpis będzie zupełnie inny, bo o tej technice do tej pory mogłam tylko marzyć :)
Brak doświadczenia i niewiele czasu nie popsuły mojego planu.
Dzisiejszego wpisu niestety nie podciągnę już pod wielkanocną oktawę, ale trochę za późno dostrzegłam drzemiący w pisankach potencjał.
Wczoraj miałam okazję uczestniczyć w kursie, na który naprawdę długo czekałam :)